piątek, 28 sierpnia 2015

Prolog

*Laura*

Znacie te typy chłopaków?
Aroganckie dupki, które mają bogatych rodziców? I uważają, że wszystko im wolno?
Tak, zazwyczaj zdarza się również, że owi chłopcy są bardzo przystojni, co tylko potęguje w nich uczucie, że są ważniejsi od innych.
Znałam w swoim życiu paru takich wyrzutków. Jeden z nich był nawet moim chłopakiem...
Myślałam, że tak było tylko w Nowym Yorku, a po przeprowadzce do Miami będzie lepiej.
Nic bardziej mylnego...
Postanowiłam trzymać się z dala od tutejszego niegrzecznego chłopca. Nie udało mi się...
Ale zacznijmy od początku.

Jestem Laura. Mam 18 lat i wychowałam się w Nowym Yorku. Dosłownie dwa dni temu wprowadziłyśmy się z siostrą do naszego nowego domu w Miami.
Nasi rodzice w połowie przeprowadzki dostali ważny telefon, że muszą niezwłocznie udać się do Europy na jakieś cholernie ważne spotkanie.
Zazwyczaj gdy wyjeżdżali, bywało tak, że nie wracali przez najbliższe 2, 3 miesiące...
Tak, cudownie.
Na szczęście mam jeszcze moją Vanessę.
Van jest moją starszą siostrą. Jest starsza o 5 lat, wysoka i niesamowicie piękna. Ma długie ciemne włosy, brązowe oczy i zabójczy uśmiech.
Ona mówi, że nie dorównuje mi urodą, ale obie wiemy, że kłamie.
Wracając jednak do tematu...
Miami było świetne. Padało tam nieco ponad 70 dni w roku, tak to zawsze słońce.
I nasz dom! Oh, tak, on jest boski! Duży, nowoczesny i jedynie 10 minut do plaży.
Wszystko genialnie, gdyby nie sąsiedzi... Już przy pierwszym spotkaniu, wiedziałam, że będą problemy.
A konkretnie jeden problem, imieniem Ross Lynch

---------------
Taki tam wstęp na początek! Witamy!

- Kicia

wtorek, 4 sierpnia 2015

Fabuła

Rossa Lyncha, przystojnego chłopaka z Miami, opisują trzy słowa: alkohol, tatuaże i brak uczuć.
Za takiego wszyscy go mają: za wyuzdanego łajdaka, bez krzty honoru.
A przecież jego rodzina to jedna z najbardziej szanowanych rodzin w okolicy.
Rodzice - oboje lekarze, chirurdzy, jeżdżą po kraju, pomagając ludziom, czasem zaglądając do dzieci, pozostawionych w domu.
Nadzór nad całą piątką (a właściwie szóstką, wliczając, chłopaka z sąsiedztwa, przyjaciela rodziny), sprawuje najstarsza córka Lynchów, Rydel.
Dziewczyna świetnie radziła sobie z opieką nad leniwymi, lecz spontanicznymi braćmi.
Do czasu, gdy Ross się zmienił. Nie o poznania.
Ale o to, może pojawia się szansa, na zmiany.
Niedaleko obok wyżej wymienionego rodzeństwa, wprowadza się rodzina - małżeństwo Marano, pracujące całymi dobami, często w delegacjach, wraz z dwoma córkami - Vanessą i Laurą.
Ross może kłamać ile chce, ale od razu widać, że młodsza dziewczyna, ta w jego wieku, wpadła mu w oko.
Po pewnym czasie, on również nie pozostaje jej obojętny.
Ale oboje są tak różni.
Gdy poznają się bliżej, wszystko się komplikuje - on chce poderwać ją jak setki innych, ale ona dopiero co rozstała się z chłopakiem i nie jest taka łatwa.
Czy chłopak odpuści ? A może uczucie okaże się silniejsze i ulegnie pokusie ?
A ona ? Czy pozwoli zbliżyć się do siebie takiemu niebezpiecznemu draniowi ?